101 urodziny porucznika Stanisława Jagiełły

200 lat życzono prezesowi sokołowskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – porucznikowi Stanisławowi Jagiełło, który w minionym tygodniu obchodził 101 urodziny. Jubilat spędził je w towarzystwie najbliższej rodziny i żołnierzy Lekkiej Piechoty Wojsk Obrony Terytorialnej z Siedlec.

Stanisław Jagiełło urodził się w okresie międzywojennym, działał w konspiracji, a jako żołnierz Armii Krajowej trzykrotnie uciekł spod rąk Niemców. Został zatrzymany przez sowietów i zesłany na przymusowe prace w głąb Rosji. Długowieczność – jak sam przyznaje - zawdzięcza opatrzności. - Przede wszystkim Boga prosiłem, żeby jak najdłużej żyć, żeby przeżyć to wszystko, te wszystkie czasy. Tak jakoś z roku na rok schodziło i przeżyło się – tłumaczy pan Stanisław i dodaje, że w życiu bywało różnie. Pamięta złe chwile ale przede wszystkim stara się myśleć o tym co dobrego go w życiu spotkało. A z pamięcią, jak sam przyznaje - nie jest jeszcze tak źle.

Porucznik doczekał się pięciorga dzieci, czworga wnucząt i piątki prawnucząt. Zdaniem Alicji Jagiełło, córki jubilata - oprócz wiary w życiu pomagał mu optymizm i altruizm. - Mój tata zawsze był dobrym człowiekiem. Stara się wszystkim pomagać. Zawsze pomagał i stara się do dnia dzisiejszego. Interesuje się tym, co dzieje się w domu, co się dzieje u nas, co się dzieje u wnuków, zawsze o wszystkich pyta i chciałby wszystko wiedzieć. Zawsze był pogodny i patrzy optymistycznie na życie.

Porucznik Jagiełło jest w stałym kontakcie z Żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej. Nie mogło ich zabraknąć także podczas jubileuszu. - Bardzo ważne są dla nas takie uroczystości, bo to są ludzie, z których dokonań, z których życiorysów, przebiegu życia czerpiemy całymi garściami (…). Tych ludzi szanujemy i cenimy. Cenimy ich dorobek życiowy i tez opiekujemy się nimi - mówi ppłk Dariusz Kozłowski, za-ca dowódcy 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.













KG [ja]